`Na wspólną radość, na wspólną biedę, na chleb codzienny i na poranne otwarcie oczu w blasku słonecznym. Na dobry wieczór, na długi wieczór, na zgodne ciepłe ścielenie łóżek.. (...) ..na Twoją obcość, na moją inność, na dwie połowy w jednej łupinie - słodki orzech twardy do zgryzienia. Na nieustanne sobą zdziwienie, na gniew i krzywdę i przebaczenie wybieram Ciebie..`
kocham Cię Łukasz!
;*