zdjęcie z piątkowej pieksy, trochę spontanicznie nam to wyszło, ale czego się nie robi dla odstresowania? :)
Ostatnimi czasy ostro trenujemy, raz dobrze raz tragicznie. Momentami wysiadam, ale nie poddajemy się. Ewidentnie ujeżdzenenie nie jest dla mnie, wolę skoki i adrenalinę. Nie mam cierpliwości do wykonywania jakichkolwiek elementów, ale obiecałam sobie że pojade, to pojadę! Mamy ostatni tydzień na pracę i w weekend okaże się co z tego wyszło. :) A dla odstresowania w weekend, balujemy w stajennym gronie!