niedługo musiałam czekać, aż szlafrok spadnie z mego ciała na podłogę.
jego usta błądziły po mojej szyi, nozdrza zachłannie wdychały zapach skóry, pachnącej żelem do kąpieli.
ręce zatrzymały się na ciepłych pośladkach.
poczułam soczyste klepnięcie i jego niemą prośbę.
oparłam się o ścianę i wypięłam tyłek w jego stronę.
najpierw drażnił moją muszelkę swoją główką, po czym niespodziewanie zagłębił się w mojej norce, którą zdążyły zalać soki podniecenia.
"ona jest... taka... mokra..." - jęczał mi do ucha od jednego pchnięcia do drugiego.
złapał mnie za kucyk i pociągnął moją głowę do tyłu.
"teraz cię będę rżnął. jak małą dziweczkę. moją małą dziweczkę."
jęknęłam na samą myśl i poddałam się jemu całkowicie.
jego ruchy stały się gwałtowniejsze, bardziej natarczywe.
czułam jego penisa aż w podbrzuszu, widziałam jak się we mnie porusza.
błagałam, aby robił to w nieskończoność, ale w pewnym momencie wyrwał się i rzucił mnie na łóżko.
rozchylił uda i rozpaczliwie dopadł się do mojej dziurki.
jecząc, doprowadzał mnie językiem do szczytowania.
poczułam znajome dreszcze, które towarzyszą mi przy nadchodzącym orgazmie.
wtedy wygięłam ciało w łuk i poczułam jak po moich dziurkach spływają soki.
spojrzałam mu nieśmiało w oczy.
"grzeczna dziewczynka." - wymruczał, gładząc wewnętrzną stronę mych ud.