...jeden tydzień - wprost cudowny, aż tu nagle przychodzi piątek rano i się wszystko zaczyna burzyć... nie jest dobrze.
Składam to cały weekend; od poniedziałku znów jest dobrze aż przychodzi środa i mi znów rujnuje wszystko...
Czwartkowy ranek ma być przełomem, budzę się z myślą "dziś będzie wyjątkowe" i jest, po całym nudnym dniu ląduję na kolanach przed jakimś ciekawym chłopakiem rzucając przy okazji jakimś innym, który stał przede mną, gdy zahaczyłam się o torby ułożone przez ludzi, którzy robią sobie żarty, żeby było "śmiesznie", a później znikają i nie widzą efektów...
Było wyjątkowo? Na pewno.
i... cieszę się, że to akurat przed tą osobą o mało co nie leżałam wtedy.
...więc 2 tyg. minęły w miarę ok.
Zaczynam się otwierać już bardziej w gronie klasowym i chyba ogólnie też się otworzę/pokażę,
ale widzę, że jest tak, jak mówiłam ciągle, że muszę komuś zaufać (minimum 1 osoba),
by być sobą w szerszym gronie, muszę z tym kimś spędzić kilka dni będąc dla niego kimś ważnym,
po tym stanie się normalnie.
Internet nie działał tyle dni, przez to trochę ważnych spraw straciło na wartości, na pamięci nawet...
Mam zamiar się zmienić, tak od juta, może środy, niekoniecznie całkowicie, tylko akcentowo, bez zmian oszaleję.
Do wykonania jest jeden ważny projekt... tylko problem mam, bo potrzebuję kogoś, kto mi pomoże, a boję się poprosić o pomoc, bo to jest trudne zadanie dla "pierwszych lepszych" ludzi...
Ale mam też pewną myśl w głowie, którą trzebaby opracować i zapytać, czy ktoś (określone kto xd) nie będzie chętny, by mi pomóc to zorganizować. Pozostało niewiele czasu...
Wkurza mnie lekko to, co się dzieje, ale nic mi do tego.
"Każdy ma swoje życie" - i ja tym się kieruję.
Potrzebuję rozmowy z pewną osobą - Szyszka, ale nie zacznę jej... zbyt wiele obaw...
Źle się czuję, ale to się zaczęło od dzisiejszego ranka...
tak trochę "niewyraźnie" xd
w szkole duszno, ciepło, a nawet gorąco, na trasie zimno,' zamarzająco' xd
ehh... za jakiś czas, to odbuduje się jakoś
O, dziś zaliczyłam upadek ze schodów... drugi w tej szkole. Siniaki znów...
A, miałam wrażenie, że oszukałam kilka osób, bo nie miałam tego, co oni myśleli, że będę mieć, dumnie się czuję
Nie mam pojęcia, co myśleli, ale jeśli myśleli to, co ja myślę, że myśleli, to ich plan się nie powiódł.
Udało mi się
To nie było takie typowe oszustwo, tylko jakby... nie wykonanie tego, czego oczekiwali bez powiedzenia/poinformowania mnie o tym xd
M.