Dzisiaj było u mnie spotkanie...na pysznej herbacie:D Iza,Klakla,i oczywiście Martyna...była wyjątkiem,bo wszystkie piły herbatka normalno,ino ona jakies cynamonowe cudo:D Sama jej zaproponowałam:Dhehe:D
Oczywiście była rozmowa:
(klakla):Ta herbata jest trocha przesłodzono...
(Martyna):ania ile dałaś tutaj cukru???Tak jak cie prosiłam dwie płaskie łyżeczki czy dwie kopiaste i to jeszcze stołowe?:P
Ale zanim iza wypiła swoją herbate to mineło trocha czasu,i wszystkie zdążyły ponarzekac-ale to szczegół:D
Potem Martyna I Iza pijąc ciepłą herbate robiły konkurs-KTO NAJGŁOSNIEJ BEJE PIŁ:D haha dwie idiotki:D
Miłayśmy piec ciasto,tyle że moja mama szła do pracy,a nie chciała zastac w doma pobojowiska,albo lepiej-w ogóle mojej chaty nie widziec(bo by sie schajczyła):P
Martyna zoboczyła na TVP1 Steczkowską i jakims menem Martyna zrobiła wielkie oczy ,lizała kubek i ciągle powtarzała-,,ONA Z NIM JEST???!!!'':(:(:((!)(!)(!)(!)(!)(!)(!)(!)(!)(!)(!)(!)(!)(!)(!)(!)
Dobra opowiadam dalej...wziełam galowe buty mojego brata o 4 rozmiary za wielkie i leciała z nimi na plac,ale przes połowe drogi,bo potem leciałam na boso:D
POtem oczywiście po tym widowisku Martyna musiała to poczuc na własnej skórze więc poleciała na boso-a ja za nią:d hehe ludzie sie gapią jak na czubków:D a my lecemy spowrotem bo ryczałam do Martyny:
-Martyna wiesz co....
-co:D
-chyba wracamy
-dlaczego???
-bo mie chyba stopy zaczynają bolec:d
I WRÓCIŁYŚMY"SZCZĘŚLIWIE DO DOMU"
PzDr dziewczynki z wRóblewskiego:D:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*
POOOOOOOOOOOOTEM DODANE;
Ach no jasne-wisiałam z okna i szła akurat moja babcia,jej reakcja była logiczna-spojrzała na mnie swoim babcinym wzrokiem z daleka...a ja ino rykłam:TO NIE JAA!!!!!!!:[smiech]:[smiech]:[smiech]:[smiech]
ALE TO INACZEJ SIE WYOBRAŻA CZYTAJĄC A INACZEJ NA REALU:D GODOM WOM:D HEHE