Patrząc w okno odczuwam spokój. Chmury nieba są takie szare, a dokoła biały śnieg olśniewa mnie swoją nieskazitelnością. Kiedyś też byłam bez skazy . Dzisiaj...jestem nikim. Tak, nikim. Bo jak można nazwać kogoś takiego jak ja? No tak . Przypisać mi można jeszcze jedną nazwę NIC.
Nienawidzę tego, że nie panuję nad swoimi emocjami. Mam ochotę na wszystkich się wydzierać , a potem płakać. W szkole, gdzie jest tyle ludzi chcę w samotności przesiedzieć całe przerwy i zatracać się w swoim świecie . Nie lubię rozmawiać z ludźmi. To znaczy same konwersacje z nimi są całkiem przyjemne, ale tylko wtedy, gdy nikogo nie udają. Tylko wtedy, gdy nie wcielają się w kogoś, kim nie są.
Czasami czuję się niewidzialna. Osoby, których mianowałam przyjaciółmi strasznie się ode mnie oddaliły. A może to ja oddaliłam się od nich. Możliwe. Ale nie chcę dłużej udawać, że wszystko jest w porządku. Jest, ale nie dla mnie. Nie potrafię ułożyć w głowie tych nędznych myśli , które mnie dobiją i z każdym dniem gaszą ostatnie iskry nadziei. Chyba w tym tkwi największy problem.
I te słowa, które ciągle powtarzam.
Nienawidzę, nienawidzę, nienawidzę.
Nawet nie mam celu, do którego mogłabym dążyć. Jest tylko ta nieodparta chęć rozszyfrowywania psychiki innych ludzi. Chyba w ten sposób chcę poczuć się komuś potrzebna. Kiedyś to&& nieważne.
I żałosne jest jeszcze to, że o swoich uczuciach piszę TU. Przecież i tak nikogo to nie obchodzi. Nawet nie pomaga mi to w niczym. No cóż& uwielbiam użalać się nad sobą.
Chciałam stać się istotą o ciemnym wnętrzu. A teraz nie dość, że wygasam to jeszcze tracę coś , co podobno jest bardzo cenne.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24Bądź a klekne fucktycznie71... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24