Kolekcjoner Stoi za drzwiami.
A Ty smacznie śpisz.
W ciemności nie widać jego chytrej twarzy.
Myśli o jednym.
By dopaść Cię.
Zakrada się tak, byś nie słyszała.
Swą chłodną ręką zakrywa Ci usta.
Budzisz się próbując krzyczeć.
Nie możesz...
Zabiera Cię do lasu.
A tam bije i wyzywa - od szmat!
Próbujesz się wyrwać.
Ale mocno Cię trzyma.
Potem uderza w twarz i brzuch.
Z bólem upadasz na zimną i mokrą ziemię.
Jest ciemno, nie widzisz jego twarzy.
Rozbiera Cię i przywiązuje do drzewa.
Na koniec robi zdjęcie.
Ot tak.
Na pamiątkę.
A Ty tam marzniesz.
I pomału umierasz...