hym... no więc rok 2011 uważam za rok tzw. wspaniały rok przełomowy bardzo w moim życiu gdyż wlasnie w tym roku okazalo sie dla kogo zylam przez te 19 lat :))
fajnie bylo kumplowac sie na poczatku roku (z obecnie moim chlopakiem) musiolkiem :*
potem udawac obojetna a potem zakochac sie do nieprzytomnosci :)
wyjechac z facetem mojego zycia na wakacje na ktorych wlasnie wtedy uswiadomilam sobie ze to ten jedyny i ze chce sie kolo niego budzic codziennie dla tego wlasnie zostawilam swoje cale stare zycie i zaczelam nowe z nim jest mi cudownie i nie zaluje ani kawalka dnia spedzonego z nim ;* kocham go i jest dla mnie bardzo wazna osoba w zyciu gdyz to on stanie sie najblizsza osoba jaka bede miala w irlandii , bo juz za niedlugo moja rodzinka wyjezdza :((( i zostaje sama ze soba i z moim M :*
Moje plany na przyszlosc sa bajeczne mam nadzieje ze rok 2012 bedzie jeszcze lepszy ;*