Każdy z nas przezywa takie chwile, gdy czuje się niechciany, niekochany, niezrozumiany, gdy czuje, że nie ma, dla kogo żyć, gdy wszystkie problemy zwalają się na głowę. Dół, totalny dół, co dzień widzisz, jak wpadasz głębiej w przepaść. Chcesz wrócić, ale nikt nie podaje ręki, by Ci pomóc. Pojawia się w najmniej oczekiwanym momencie i nie daje spokoju. To rozgoryczenie, że nikt się o Ciebie nie martwi, albo niepokój, bo nie dajesz sobie rady z własną psychiką. Goni Cię Twój własny cień, od którego nie możesz się uwolnić, choć tak bardzo tego pragniesz. Czarna chmura wisząca nad Twoja głową i co raz to opadające kolejne krople deszczu. A Ty nie masz parasola, by się przed nim schować...

Kto chce niech przeczyta. : )