nic nie jest takie...

jakie moglo by sie wydawac.

yo 

dzisiaj wcale nie udawalam jak zle mi jest, w szkole nie usmiechnelam sie ani razu, patrzylam na swiat, na ludzi, na wszystko co mnie otaczalo ale nic nie przynioslo mi szczescia.

Przerwa

Energetyk i fajka, znowu jest zle, patrzylam na dym i wiedzialam ze nie powinnam, ze to nie zdrowe, ze to zle dla mnie mimo tego nie moglam przestac, palilam, jedna za druga i tak powoli mijaly minuty, wole w szkole wrocilam do domu i udawania czas dalszy tylko gdy rozmawialam z mama.

Zamknieta w czterech scianach w moim pokoju, czuje ze jest mi tutaj dobrze, ale nie czuje sie bezpiecznie, mam ciarki, serce mi wali, caly czas kraza mi rozne mysli po glowie, help me, albo nie pomagajcie, wiem ze sama musze sie z tym wszystkim uporac, tylko jak, tego jeszcze nie wiem

NO I KURWA, dlaczego on znowu pojawil sie w moim zyciu... nie wiem czy robi to specjalnie ale od tylu miesiecy nie rozmawiamy

 29 wrzesnia, wiem to. to tak bardzo dawno temu, nadal pamietam ten dzien gdy patrze na nadgrastek i widze blizny.

a ja tylko potrzebuje odrobiny milosci, osoby ktora pokocha mnie za to kim jestem, ktora mi zaufa i pozowli zaufac sobie, tylko tyle chce, nic wiecej, naprawde, dlaczego tylko niektorzy moga zaznac troche tego szczescia...?

https://www.youtube.com/watch?v=FOjdXSrtUxA

Give me love.