Nie powinnam dodawać "czegoś takiego", ale jakoś tak wyszło. Ściągam muzykę, jem kanapeczki, szynki już nie ma. Posiadam za to grzejniczek, lubimy się bo On ogrzewa mi skarpetki, a ja jego. Zawsze chcę pamiętać moment w którym usypiam ale to jest chyba niewykonalne, prawda? Kocham mówić głośno gdy jestem sama i gestykulować do ścian.