Ja traktuję każdy dzień jak by miał być ostatnim
Żyję by czuć smak zwycięstw, a nie porażki
Ja widzę się na szczycie, wciąż twardo stąpam po ziemi
Wiem trochę się opierdalam i nie bardzo chcę się zmienić
Sam sobie ustalam swój dnia harmonogram
Dzwonił Pro, że Erio dał bit, więc Ero się dogra
Dobra, jestem w studio pije Desperados
I piszę wersy, do których Twoja niunia ma słabość
Smutek i radość, jak Ty to odczuwam co dnia
I zbyt często weekendy zaczynam w środku tygodnia
Mam 30 lat za sobą już błędy młodości
W kielni sos, w głowie rymy i ani ksztyny zazdrości
Mam tak, że porażkę obracam w sukces
I zawsze powracam by wrogom zmazać z twarzy uśmiech
Nim na zawsze usnę powiem Ci co wiem
Że każdy z przeżytych dni to ma być mój dzień
ERO ZNÓW ZNÓW ERO eloooooooooooo