nie mam fotki to dodam to xDxD
....a było to w te wakacje, stałem w tak długiej kolejce do odprawy, ze az zakręconej podwojnie, kiedy po jakis dwuch godzinach wkoncu bylem juz przy stanowisku do odprawy w ktorym siedziala jakas stara obleśna brytyjka, jak sie pozniej okazalo tez wredna, ;/powiedziala ze musze miec numer biletu ( numer ktory mialem podczas wszystkich poprzednich lotow, ale nigdy go nie wymagali wiec tym razem nie brałem go ), wytlumaczyla mi ze mam isc tam do biura lini lotniczych itp, wiec poszedlem, w biurze lini lotniczych na szczescie jakis grubas spytal sie tylko o adres, imie nazwisko i gdzie lece, nie zrouzumial po angielsku poznan, wiec poweidzialem po polsku poprostu POZNAń, mialem juz ten numer, wiec poszedlem znowu do odprawy, nie bylo juz kolejek, poszedlem do inengo stanowiska gdzie siedziala taka mloda fajna dziewczyna ( przypomnialo mi sie ze widzialem ją podczas poprzedniego lotu do Londynu, patrzylem na nią dlugo bo myslalem ze to moja kolezanka z klasy z podstawowki), no i ta miła dziewczyna nawet nie chciala tego numeru po ktory wysłała mnie ta stara xD
młoda wydrukowala mi bilet itd, i biegłem juz w strone hali odlotów, kiedy nagle w droge weszło mi dwuch policjantow( nie wiem co to bylo moze straz jakas albo policja nie pamietam)
spieszylo mi sie na samolot a oni cos gadali ze to zajmnie tylko chwile, wzięli moje dokumenty, pytali czy jestem uczniem czy pracuje, itd, zebym sie nie denerwowal bo to dla bezpieczenstwa,(wzieli mnie za terroryste xd) ... powiedzialem im zeby sie streszczali bo zaraz mi smaolot ucieknie, wkoncu oddali mi wszystko,wypisali jakas karte i dali mi kopie i bieglem do bramki, skad mialem wyjsc do smaolotu, kiedy okazalo sie ze jak zwykle na Stansted zmieniono bramke... pobieglem wiec do przodu chyab z kilometr na sam koniec hali odlotow, i na szczescie tam była moja bramka, prawie wszysy juz byli w samolocie, wszedlem prawie jako ostatni ;/;/....