Powoli wpadam w błędne koło, wstać, szkoła, dom, spać. Już nie zastanawiam się nad niczym, powoli zamieniam się w takie coś co nic nie czuje, a każdą czynność wykonuje mechanicznie. Gdyby tak odejść od rutyny, pójść gdzieś, gdzie każdy dzień jest czymś przyjemnym.