Dzisiaj dla odmiany siłownia, tzn idę do pracy na noc, dlatego nie będzie mnie na treningu w klubie. Pełny trening FBW (MC, przysiady, unoszenie bioder, brzuch, wiosłowanie) i 30 minut na rowerku o średniej intensywności, ale kapało ze mne :D więc chyba trening wszedł. Co prawda ciężary w porównaniu do tego co było za czasów świetności dużo niższe, aczkolwiek na razie nie planuję treningów z progresami, raczej niższy ciężar i większa ilość powtórzeń - przy sportach walki bardziej przydatne:)
No i chyba jednak siłownia też wejdzie w plan w miesiacu. Co prawda w klubie robimy siłę (z własnym ciężarem), ale w dni takie jak dzisiaj siłownia jest dobrą opcją (no i jeszcze basen).
No i wiadomość dnia! Od poniedziałku zeszło 1,5kg :D pięęęęęknie :D czyli jest szansa zrobić wagę na zawody w lutym :D aaaa jaram się :D