:(

ilokroć zaczynam rozumieć to wszystko ... gubie się.

- ciągle jestem zmęczona chociaż nic nie robie 

- totalnie olewam wszystko

- kazda rzecz jest mi obojętna

gnębi mnie coś a niewiem co ....

niechce z nikim o tym rozmawiać.

bo chyba wole walczyć z tym sama ...

Czuje sie jak bym miała na sobie maski

pod jedna ukrywam wszystko co czuje , co myśle

a drugą nakładam na pierwszą i wydaje sie normalna ... bez zmartwień.

złudzenia , złudzenia

wogóle irytuje mnie to wszystko

jestem taka głupia i tępa  i to jest najgorsze.

ja naprawde staram sie

niewiem może poprostu to przez tą niechęć doczekokolwiek.

Ale naprawde wiem że jestem totalnie ciemna z wszystkiego ,

 do niczego sie nie nadaje i nie ma zadnego talentu.

Każdy jest niby z czegoś dobry ... ale ja nie umiem dostrzec w sobie czegos takiego ...

nieumiem sobie radzić z emocjami

gubie sie sama w sobie.

zawsze pisze tu jakieś głupoty

zawsze narzekam.

ale ja musze...

okropna jestem.

tak bardzo chce odpocząć i pobyć sama  .

a potem  iśc z kims na długi wieczorny spacer.

 mam problem z sobą.

a wszystko jest sprzeczne ...