kiedy budzimy się rano, mamy tylko kilka sekund... kilka sekund błogiej nieświadomości, zanim dryfująca przez krainy snu jaźń powróci do naszego ciała, przynosząc ze sobą... strach. kilka sekund cudownej niewiedzy, zanim zrozumiemy, kim jesteśmy, gdzie się znajdujemy i co nas czeka. zaledwie kilka sekund, by przygotować się na uderzenie świata. i nagle nie jesteśmy już unoszącą się w bezpiecznej ciemności istotą stworzoną z marzeń... dopada nas rzeczywistość. uświadamiamy sobie nagle z całą mocą, że to, co wydarzyło się wczoraj, było prawdą i że dzisiaj może być tylko gorzej. i nie ma przed tym ucieczki. trzeba wstać i... przeżyć jakoś ten dzień. nie możemy zanurzyć się z powrotem w niewiedzy. nie ma już odwrotu.
grubassss.