Foch, jeden z tych tradycyjnych fochów podczas powrotów :P
Włosy me, jak to Mateńka ma podsumowała-długość imponująca, jakość poniżej wszystkich norm. Zgadzam się z tym całkowicie-rozważam ścięcie.
Rock Metal Fest-towarzysko udany bardzo, muzycznie nie do końca. W skrócie:
dotarliśmy (czyt. My-ja, Bruxa, Szejtan) do studia w połowie Frontside, oczywiście na Decapitated musieliśmy nie zdąrzyć nad czym ubolewam. Oburzył mnie fakt, iż przy wejściu obmacuje mnie mężczyzna. Trudno, jestem hetero :D Następnie zanim zdjęliśmy nasze śłitaśne kurteczki, przeczesaliśmy nasze słitaśne kłaczki i wydaliśmy pięniążki na paskudne piwusio Frontsajdzi grać skończyli (i dzięki Antychrystowi !). W uroczej przerwusi stałem się (a w sumie me włosiska) obiektem westchnień, a, że ciocia Bruxa zaborcza ale i przedsiębiorcza zarabiała na biednych dziewuszkach podrywających mnie papierosy (następnym razem ja będe na Tobie zarabiał ! A do Rotting Christa już bliziuchno :P). Połowe Acidów przespałem, tak, przyznaje się, ale i tak polazłem tylko na Kat-a :P Na drugiej połowie Acidów za to udało mi się wyobijać Bruxę za co serdecznie przepraszam po raz 667. Za to Szejtanowi rozwalili nos na Acidach i poszedł do domu, a Bruxa dokonała największego wyczynu wieczoru, o którym będe wspominał przez najbliższe 20 lat :D Otóż widać, że łatwiej zdobyć bluzę przynudzaniem niż okrajaniem małolatów :D No ale bluza Massemorda genialna :P Na Kacie straciłem głos, połowe włosów z głowy, wyobijali mi moje biedne suty, jeszcze biedniejszą gębe i najbiedniejsze kolana. Ogólnie mi się NIE podobało ponieważ: za mało wypiłem, nie widziałem Decapitated, to nie ja mam bluze Massemorda, mam brudne najlepsze spodnie :D, dzisiaj jestem chory, straciłem głos, jestem wyobijany, Szejtan i Bruxa umierają (przynajmniej tak twierdzą :D), ale ja bym z bluzą Massemorda nie umierał tylko napawał się jej pięknem :D, do tego się za bardzo dowartościowałem i umieram z narcyzmu :D
Nie mogę się doczekać kolejnych koncertów z tym oto uroczym państwem-Bruxą samobójczynią i Szejtanem grzywaczem karuzelaczem :D
Niecały miesiąc do Rotting Christa !
Długie to, nie?