Dlaczego ja mam do tego taką słabość? Już mi tak dobrze szło nie jedzenie słodyczy a tu nagle lipton. I żeby mi się jakoś szczególnie chciało, ale nie to tak z nudów. Aż mi się dzisiaj w nocy sniły te 3 kostki czekolady i kawałek ciasta. Bez kitu. Ale od dzisiaj znowu nie jem i mam nadzieję, że tym razem mi się uda dłużej niż 2 tygodnie. Jak czekałam na koncert to chociaż miałam motywację bo ta myśl, że jest jakieś prawdopodobieństwo bycia zobaczoną przez te szczapy dodawała uporu. Można łatwo wyciągnąć wnioski haha.
No sweets.
Zostało mi jeszcze 21 dni chodzenia do szkoły <3