i zastanawiam się czy w obecnym świecie ktoś szanuje słowo "kocham"
bo naprawde patrząc na ludzi - powątpiewam zwyczajnie .
faceci.. podobnie jak kobiety .. plamią swój honor. jak można mieć wartość, kiedy tworzy się świat bez wartości ?
kiedyś zakochanej osobie ledwo przez gardło przchodziło tak cudowne "kochamCię".
Towarzyszyło temu tyle przemyśleń- czy to faktycznie miłość (?) .
a teraz ?
para spotka się na dwóch- trzech randkach i leci proste "kocham cię maleńka" co w dosłownym tłumaczeniu mogło by zabrzmieć równie "chcę cię przelecieć" . Lub odwrotnie - ona do niego - Kocham cię .
oh tak! Dojrzałą miłością. Cudne. bzykną się kilka razy i nagle okazuje się, że nie mają o czym rozmawiać .Dzisiaj wszyscy kochają wygodę. we wszystkim. Nawet w uczuciach.
ludzie kochają się gdy im jest dobrze.
kiedy nagle uświadamiają sobie, że partner ma równie normalne i pełne trosk życie (ojej!) uciekają..
i szukają następnej, beztroskiej "miłości".
i następne dwie randki..
"kocham cię" na porządku dziennym rzucane jak "siema!"
bez większych emocji..
i gdzie tu jest szacunek do samego siebie ?
nie wiadomo nawet ile związków małżeńskich jest zawieranych z pełną świadomością i zrozumieniem każdego ze słów przysięgi..
niektórzy idąc do ołatarza tłumaczą sobie:
"jak nie wyjdzie, zawsze jest rozwód"
wiem że istnieją ludzie, którzy wciąż napawają się słowem "kocham" i nie umieją znieść tak nieumyślnego nim rozporządzania .. którym wypada wierzyć, gdy wyznają miłość i wierzyć w wielką wartość tych słów.. są jeszcze takie egzemplarze. MY jesteśmy ;)