Widzę cmentarz....
Na nim wiele osób,
Nie wiem o co chodzi,
Dlaczego ich wszytskich widzę z góry?
W pewnym momencie zauważam jasną trumnę,
A w niej...
Leżę ja....ubrana w piękną suknię,
W dłoniach trzymam bukiet czerwonych róż,
Potem zauważam Ciebie...
Ubrany na czarno z łzami w oczach i białą różą w dłoni.
Spuszczoną masz głowę i po kryjomu ocierasz łzy,
Chciałam Cię wtedy tak bardzo przytulić...
Lecz nie mogłam,
Przecież jestem duchem...
Stos kwiatów na mym grobie,
A przy krzyżu leży biała róża...
Którą sam położyłeś,
Powiedziałeś wtedy - Kocham Cię...
Słyszałam to!
Odchodząc pocałowałeś krzyż...
Poczułam Twój oddech na mych ustach,
Czułam jakbyś całował mnie tak delikatnie jak zazwyczaj to robiłeś,
Odszedłeś!
Szłam obok Ciebie, chciałam Ci powiedzieć tyle słów...
Nie mogłam!
Teraz zabronione mi to jest...
Po chwili wyjąłeś komórkę ze Swej kieszeni,
Gdy zobaczyłam opcje- wykasuj,
Poczułam ból...
Byłam pewna, że to zrobisz... że usuniesz mój numer,
Nie zrobiłeś tego...
Powiedziałeś tylko - Za bardzo Cię kocham, by usuwać Cię na zawsze...
By Strzyga....
Osoba nikomu nie znana, której reszta nie pozna. Lecz Ty będziesz wiedział kto to....:(