photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 18 MAJA 2019

Niechaj i przyjdą nawet pioruny

Niech pada, deszcz obmyje nasze winy i spłyną z nim nasze grzechy. Nie, to nie jest wyjście. Niech nie użyźniają ziemi nasze przekleństwa i słabości. Jakie drzewo na nich wyrośnie, jaki wzejdzie marny, lichy plon? Nie rozumiemy siebie, nie szanujemy natury. Dajmy jej odpocząć, nabrać sił bez nas. My powinniśmy przyglądać jej się z daleka. Nie spulchniać, uwydatniać, uzdatniać i przetwarzać. Dążymy do samozagłady. Co po nas? Co na nas urośnie? Marniejszy owoc niż grzechy nasze. Zwieńczenie plugawości naszych cech, wynaturzenia, zachłanności. Wszystko się powtarza, a więc i zniszczenie musi się kiedyś przydarzyć. Zjedzmy ten ogon, ostatnią naszą wieczerzę, chwyćmy się za ręce i czekajmy kresu. Nie rozumiemy już nic, nie wyciągamy wniosków. A tacy rozumni jesteśmy w tym naszym bezwstydzie, tej władczości. Czekajmy tego kresu. Z bojaźliwością niegodną człowieka. Kto się jednak boi naprawdę? Odwaga teraz największą zaletą. Odwaga, że można odmienić los, który już jest dawno określony. Brawurowo popadamy w samozachwyt, wierzymy we własną potęgę. A gdzieś tam słychać już tętent i rżenie koni. Już galopują w naszym kierunku.

Informacje o biegnacazwilkami


Inni zdjęcia: :) dorcia2700Na zamku pati991gdW kręgu Maków pati991gdZ Urodzin mojej babci pati991gdW Ciechocinku pati991gdUpdate pamietnikpotwora;) virgo123Majówkowe niebo milionvoicesinmysoulMajówka milionvoicesinmysoul... maxima24