Jeśli mogę leżeć w ciemności, to mogę także widzieć w ciemności białą skórę na grzbiecie kruchej kości policzkowej, która w ciemnościach przypomina kształtem psią nogę. Głęboko osadzone oczy są otwarte i niewidoczne. Przez prawie uchylone usta punkt światła lśni na ślinie i na zębie, widać gruby pas włosów czarniejszych od panującej dokoła nocy. Czasami patrzę na nią i zastanawiam się, kto pierwszy umrze, kto pierwszy umrze, ty czy ja? Potworny ciężar bezruchu, ile jeszcze godzin?