31.10. 1994
w tym niby zwyczajnym dniu na świat przyszła mała Misia, sprawiając, że przestał on być taki zupełnie zwyczajny, bo ta mała osóbka wniosła wraz z sobą radosne, malutkie światełko. Teraz, po 16 latach, to światełko przestało być maleńkim płomieniem, a stało się ogromnym słońcem, które sprawia, że na mojej twarzy pojawia się uśmiech.
I wiem, że tego słońca nie przyćmi nikt.
życzę Ci, żeby spełniły się wszystkie Twoje marzenia.
Wszystkiego najlepszego MIsiu ! <333