Szczęśliwa :)
Bo taka nraeszcie jestem. Nadal zdarzają się problemy, nadal nie jest latwo, a może własnie coraz trudniej z każdym kolejnym rokiem... Przeważnie spada na mnie o wiele więcej, niż myślę, że jestem w stanie udźwignąć, a jednak jestem najszczęśliwsza na świecie.
Wczorajszy dzień był dość chaotyczny, jak z resztą większość moich dni ostatnio :)) A to wszystko po to, żeby choć na chwilę przyjechać do mojego lubego i spędzić z nim choć parę godzin, bo jednak mocno ograniczają nad obowiązki czyt. praca ;)
Ale czy jest mi z tego powodu źle? Absolutnie nie. Cieszę się, że mamy siebie, i że daje mi tyle radości tym, że po prostu jest.
To wszystko wyjade się takie proste... A ja wiem, że potrzebny był czas, rozmowa i cały ten rok, abym teraz mogła czuć się bezpiecznie i stabilnie. Nie żałuję ani jednej chwili, bo wiem, że teraz mogę być właśnie Szczęśliwa :)