"Moja mama mówi, że długo i szczęśliwie to bzdura."
Czasem nawet najlepsi z nas podejmują nie rozważne decyzje.
Złe decyzje, takie decyzje o których wiemy, że będziemy ich po chwili żałować.
Po dłuższej chwili.
Następnego ranka.
Może żałować to za dużo powiedziane.
Podjeliśmy świadome ryzyko,
ale i tak jest w nas coś co popycha nas do szaleństwa.
Które jak dobrze wiemy wyjdzie nam bokiem,
a jednak robimy to.
Zmierzam do tego, że jak posiejesz taki plon zbierzesz.
Jak sobie pościelisz tak się wyśpisz.
Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie.
To karma, jak kolwiek na to patrzeć.
Karma to koszmar.
Od karmy nikt się nie wywinie.
Tak czy inaczej,
nasza karma skonfrontuje nas z naszym własnym 'ja'.
Możemy stanąć z nią twarzą w twarz,
albo poczekać aż zajdzie nas od tyłu i uderzy.
W ten czy inny sposób nasza karma zawsze nas odnajdzie.
I prawda jest taka, że mamy więcej szans by przechylić równowagę na swoją stronę.
Jak kolwiek byśmy się starali nie możemy uciec od naszej karmy.
Idzie za nami krok w krok.
Nie powinniśmy się skarżyć na karmę.
Nie jest niesprawiedliwa.
Ona tylko wyrównuje wynik.
I nawet jeśli wiemy, że mamy zrobić coś za co dostaniemy w kość.
I tak to robimy.
11 Dni .