Niestety stwierdzam ten fakt, że pierwszy semestr zawaliłam. Wychodzi mi 4.0 i myślę o Zielonej, śmieszne. Ale to nic, od 18.00 siedze i wkuwam na sprawdzian z wosu. Być może dostanę dobrą ocenę, cieszyłabym się.
Stwierdzam również, że straciłam ostatnio wielu fantastycznych ludzi, którzy potrafili tak wiele zdziałać jedną wiadomością czy uśmiechem. Brakuje mi tego, ale na siłę nie będę nic robić.
Nie wiem dlaczego, ale tak wielu ludzi mnie denerwuje.. Sam ich widok sprawia, że mam ochotę być nie miła. Ale zgodnie z postanowieniami jestem miła także podziwiam siebie za dzisiejszy dzień .
Chciałabym spojrzeć w twarz tym wszystkim ludziom, którzy życzą mi źle, nie lubią mnie i nie potrafią zaakceptować mnie i mojego stylu bycia. Podejrzewam, że dziś bym im powiedziała, gdzie mam ich zdanie. - mądre zdanie jak na mnie, ale jak mówiłam, zmieniłam się ;)