Dzisaj matematyka była dość fajna :)
Pani odpuszcza nam trochę :P
Potem próba <3 Jedna z fajniejszych :)
<I'm a mother father gentleman> :D
I dzig.
Dzig
Dzig
Dzig
Dzig :D
Potem na polskim gościu smarujący chleb :D
I ta muzyka O.o
Dalej przyroda.
Ujdzie.
Ogólnie nawet pozytywna część dnia.
Po szkole poszłyśmy na podwórko.
Trochę się zasmuciłam ;/
Ale dzięki dziewczynom odzyskałam humor.
Gosia łaziła po drzewie.
Robiłyśmy zdjęcia...
Ale smutek wraca. I daje o sobie znać.
Postaram się myśleć pozytywnie <3
Papa <3