Wróciłam ze szkoły, sprawdzian z geo był bardzo, ale to bardzo trudny, także cudów się nie spodziewam.
Truudno. Teraz tylko odrobić dojcza (kaaatorga!) i polski.
Jutro jako taki luz, w sumie nie ma księdza, więc jak nam zrobią redukcje.. będę kończyć o 11:05! *_*
Ale tak czy siak normalnie wcześnie kończe, bo 11:50, normalnie kocham być w 3 klasie. <3
W pierwszej czasami siedziałam do 17:30, taaakże.
Noo, to chwilę jeszcze tu posiedzę i idę się męczyć ze szwabskim, Boże, nie nawidzę tego przedmiotu..
co u was?
cały dzień mi ta piosenka chodzi po głowie, uzależniłam się od Lany.