Nie powinieneś pozwolić mi cierpieć.
Dłużej już chyba nie wytrzymam, ty nigdy nie zatęsknisz.
Nie potrafię wyrazić swoich uczuć, mój stan emocjonalny wciąż tkwi w bezruchu.
W życiu chodzi o to, aby po upadku podnieść dupę i iść dalej.
Nie obiecam Ci że będę czekała zawsze. Pewnie nie będę. Znajdę sobie kogoś, chociażby na złość Tobie. Pewnie nie będzie miał aż tak brązowych oczu, ale może pomoże zapomnieć.
Czasami trzeba oderwać się od tego wszystkiego, stanąć z boku i zobaczyć jak gonimy za rzeczami, które nie są nam do niczego potrzebne. Przez tą gonitwę nie zauważamy, jak wiele tracimy.
Spodziewałam się, że będziesz krzyczeć. Nie sądziłam, że zamilkniesz.
Zagrajmy teraz na moich zasadach. Bez ranienia, kłótni, krzyków, płaczu. Teraz ja rzucam kością i wypada na Twoje odejście. Zbieram planszę, koniec gry. Żegnam.
Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się powrotem.
Chodzę grzecznie do szkoły, uśmiecham się. I to podobno ma być dowód, że wszystko jest w porządku. Śmieszne.
Nie ma ludzi gorszych czy lepszych. Są tacy którzy chcą Ci pomóc, albo chcą Ci dopieprzyć.
Bo on jest za męski na uczucia, za dumny by przeprosić i za głupi by cokolwiek zrozumieć ..
I czasem trzeba po prostu odpuścić, iść dalej. Nie ważne jakby cholernie Ci zależało i jak trudne by to było.
To okropne jak bardzo Cię kocham.
Porusz mnie. Daj mi powód do wznowienia akcji serca.
Nie przywiązuj się, w zwyczaju mam uciekać.
- a te blizny, po czym ?
- po Tobie, kochanie.
Emocje zwalają mnie dziś z nóg i ciągną po podłodze.
Wieczorami wystarcza mi zazwyczaj ciepła herbata, któraś z książek wyciągnięta z półki i ulubiony koc w przedziwne wzory. Tylko teraz jest jakoś inaczej, bo w sumie to tęsknię.
Nie jestem zamknięta w sobie, po prostu nie przed każdym się otwieram.
Im słabsza jesteś, tym silniejszą udajesz.