zostawiam za soba smutek zbedny, stawiam czola nowemu zyciu, ramie w ramie, choc wciaz jako jednosyka.
pokochalam zycie na nowo, odradzam sie z kazdym nowym dniem, chowajac siebie w Twoich dloniach. Nareszcie moge byc kobieta jaka zawsze bylam wewnatrz, czekajac na odkrycie.
niezbadane sa wyroki opatrznosci.