Obiecałam sobie, że jak mi dzisiaj nie odpiszesz, to cię zostawię.
Jesteś oszustem, zwykłym męskim pachołkiem, przynajmniej tak muszę sobie mówić.
Uczucia są ważne, ale przestaje ci na mnie zależeć.
Teraz to ja dyktuje warunki. Nie owiniesz mnie sobie wokół palca.
Jak dziwne jest to , że wiem co mam robić, ale ciężko to zrealizować.
Uczucia.
serce.
Ból.
ALE DAM RADĘ
Dzień lajtu, nudy. Oczekiwania na twą wiadomość, którą mnie nie uraczyłeś.
Znajdę sobie inne zajęcie. Zawsze można lepić garnuszki.
Zaczynam żyć bez ciebie. Wychodzi. Powoli.
Jestem silną i mądrą dziewczynką.
Pójdę do liceum, znajdę jakiegoś pięknego chłoptasia, będę się uczyć,
będę mieć dobre ocenki, wszyscy będą szczęśliwi.
Ale mnie coś w głowę uderzyło. Zaczęło mi się w niej kręcić, przechylałąm się na lewy bok...
Za dużo stresu?
Tak to też przez ciebie. Uzależniłam się od Facebooka, czekam na wiadomość od ciebie.
Nie dostanę wiadomości.. Zosatwię cię..
Wszystko wróci do normy..
Moje oceny...
Od 6:00 rano do północy siedzę przy telefonie.
Jestem przemęczona, bolą mnie oczy..
Nie chcę tak
położę się dzisiaj wcześniej...