panika

Zaobserwowano ogólną, przedsesyjną panikę.

Rada: kubek herbaty, klej i krzesło, książki i SPOKÓJ.

Ja mam "sesje" od jutra do nastęnego tygodnia, a sesję od 22 do 29. I żyję. Całkiem normalnie. Uczę się, oglądam filmy i nic-nie-robię w weekendy. I można. Przeżyliśmy już w życiu nie jeden egzamin, nie jeden a z 500 jeszcze przed nami. Szkoda życia kochani na panikowanie. I Wero ma rację - Wy panikujecie, a innym się udziela. Trochę wiary w siebie misie. Cieszmy się słońcem, jak Pan Iarba powyżej ;-)

Trzymam kciuki.

Z innej beczki. Jedyną moją formą kontaktu ostatnio z wyjątkowo ważnymi dla mnie ludźmi jest przeglądanie ich PB. Ale wciąż tu jestem i obiecuję, że będzie bardziej na żywo i częściej jak tylko skończymy semestr.

D:*