cześć kruszyny ! : *
wracam . tyle że tym razem z zupełnie innym celem niż dokładnie 16 miesięcy temu .
wtedy dobiłam swego - 43 kg .
kilka wizyt w szpitalu , niemal totalne wyniszczenie organizmu i zrujnowanie związku
który tylko cudem udało się uratować - bilans ostatnich miesięcy + klinika próbująca wyleczyć mnie z jadłowstrętu .
teraz ważę całe 55 i muszę zebrać wszystkie swoje siły i całą swoją motywację żeby
jak najszybciej ta urocza 5 zamieniła się w brzuchatą 6 !
dlaczego ? 3 tygodnie temu spóźniający się okres popchnął mnie do wykonania testu ciążowego
= 2 przeklęte kreski .
teraz to prawie 6 tydzień i lekarz postawił jasną diagnozę :
przy stanie do jakiego się doprowadziłam 65 kg to najniższy z możliwych próg bym mogła donosić dziecko .
dlatego kruszynki , wy chudnijcie zdrowo a mi życzcie powodzenia w obżeraniu się !
PS .
nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę że do was wróciłam ! < 3
bilans :
śniadanie : kwas foliowy . 2 kanapki chleba tostowego z żółtym serem , szynką i pomidorem . actimel + garść błonnika .
obiad : 4 pierogi ruskie .
+ kanapka na stacji benzynowej .
kolacja : dziś nic już nie wcisnę !