przeszłość...

Postanowiłam Wa coś pokazać. Coś, co trzymałam przez prawie 4 lata na kompie bez użytku. Dziś jest ten dzień, kiedy "Przeszłość" ujrzy światło dzienne.

Ale najpierw trochę tłumaczenia bo nic nie zrozumiecie...

1. w podstawówce chciałam założyć i prawie się to udało - zepsół.

2. Alek - mój były partner taneczny, z którym ficjalnie byłam, choć nawet nie trzymał mnie za rękę i oprócz tańca nic nas nie łączyło.

3. "ZERWAŁ" - taaa... odszedł z centrum tańca...

4. jego wygląd był śmieszny - miał podkrążone oczy, ale żeby od razu ćpuń?!

5. osoba pisząca ten... ekchem... list, była zakochana w Billu z Tokio Hotel, który to <NIESTETY> również zauroczył mnie ;/ <DZIECIŃSTWO o.O>

6. to "Walnięcie" polegało na tym: ganiałam się  z koleżanka po klasie, TA OSOBA kiedy nadbiegałam "niechcący" popchnęła ławke tak, że o mało co nie zaryłam jej kantem w żebra. w ramach zadośćuczynienia popchnęłam lewę ręką w jej prawy bark.

7. św. Walnięty = św. Walenty - tego dnia mieliśmy lekcje religii o Świętym Walentym

XXXXXX (16:11)
becia wiesz co ty mnie nie wkurzaj z tym swoim durnowatym zespołem bo to jest totalna breja...o ile wiesz co to znaczy totalnie nie masz głosu, nie mówiąc juz o wyglądzie.....nie dziwie sie ze alek z tobą zerwał...moim zdaniem bardzo dobrze zrobił moze ja nie mam chłopaka ale wole nie mieć zadnego niz takiego paszczura który jak ćpun wyglada.....a tak poza tym nie masz więkrzych szans na spotkanie z billem niż ja ...przez ten swój durnowaty zespół  no chyba sobie kpisz musiałabyś zrobić tak samo jak blob27 czyli wymusić na nich trase koncertową ale oni teraz będą mogli ciebie wykopać...jesteś głupia,brzydka,tępa,....  bill lubi delikatne dziewczyny a nie takie toporne jak  ty.....jak mnie dziś walnęłaś to mnie naprawde bolało....jesteś toporna jak słoń...   mądra jak osioł....i szybka ja żółw..    i urodą nie grzeszysz bo masz psią morde..jak pekińczyk...włosów masz tyle ile rozumu w głowie... a nad toba wisi św.walnięty... tylko ten od psychicznych ludzi..   dobra ja już skończe to wygarnianie bo sienjeszcze mamusi poskarzysz...a jescze było by co wygarniać    :.:.:.

tak to było... nie mam zamiaru, aby historia zatoczyła koło. i koniec.