Nie umiem cieszyć się życiem, nie umiem go docenić. Ogarnia mnie niemoc, której nie potrafię wyjaśnić..
Dlaczego nie potrafię ruszyć do przodu? Mimo niezliczonych już prób dalej stoję w miejscu.
SAMOTNA WŚRÓD TŁUMU...
I cholernie jest ciężko uśmiechać się, gdy nie jest wesoło, gdy nie ma powodów,ale lepiej udawać, że jest ok, bo po co zamartwiać innych? Może to kiedyś minie? Może...
No właśnie...