Kłopoty z matematyką chyba możemy zażegnać, a przynajmniej mam dobre przeczucia. Poprawa powinna byc zaliczona, ale jak na naszą sorkę przystało, sprawdzi dopiero wieczorem... Więc chwalimy sie i żyjemy trochę w niepewności.
No ale ja musiaaaaałam to zaliczyć, tak jak wszyscy no, nie ma bata :D
...a potem co?! BALET !!!
Co prawda ostatnio znienawidziłam siebie za chlańsko, bo przezyć nie mogłam następnego poranka, no ale ale no... :3