kilka dni
kilka nocy.
minuty.
godziny.
wieczność.
Stoimy pod murem.
Zdjęto nam młodość
jak koszule skazańcom.
Czekamy.
Zanim tłusta kula usiądzie na karku,
mija dziesięć, dwadzieścia lat.
Mur jest wysoki i mocny.
Za murem jest drzewo i gwiazda.
Drzewo podwędza mur korzeniami.
Gwiazda nagryza kamień jak mysz.
Za sto, dwieście lat
będzie już małe okienko.
[Z.Herbert mur]
wróciłam do domu.
rozstrój emocjnalny
doprowadza mnie do linii obłędu.
a tu wciąż nic...
wszystko na marne.
On photo: Konrad. by Me.