Wampiry miasto atakują
Lecz nie gdy słońce za chmurami
Lub gdy spowite, niebo nocą
Rozlewa spojrzenie nad nami
Bo parę chwil,
wystarczy, by ogarną ciebie
Kiedy zadajesz to pytanie
Jaką wybierasz dzisiaj cenę
I gdy człowiek,
Człowieka zatracisz w sobie
To wiedz, że wbił Ci swój szpon
Kiedy twa czujność osłabiona
i zaufaniem otoczenie
To właśnie bliski,
To bliski wyciąga tą broń
Nigdy nie dałbyś że to on
I gdy osłona już opadnie
Nie mając więcej nic do skrycia
Pozbawia granic ludzkie oblicza,
Pozbawia granic twoje własne
Jak ciężko żyć,
Żyjąc tylko marzeniami
Atakują miasto, stwory z cienia
Przybyły, by wyssać z ludzi marzenia