miesiąc za mną, uff. ciężko, ciężko, ciężko... cholernie cięzko. pot, łzy, ból, jednak te 7cm utraconych w talii dają mega motywacje! ;-) jedyny żal, jaki mam do siebie? DLACZEGO NIE ZABRAŁAM SIĘ ZA TO WCZEŚNIEJ :D to zaledwie miesiąc, treningi 6 razy w tygodniu, a ja już nie wyobrażam sobie dnia bez ćwiczeń, to chyba dobrze ;) ach, jak mogłabym zapomnieć o dietce. taa, słodycze na bok, fast-foody na bok... a jednak, da się przeżyć ;d