Nie dla mnie cały ten poklask,
poklask na raz.
Nie dla mnie cały ten bit
towarzystwa wzajemnej adoracji.
Nie dla mnie to głaskanie,
szemranie krytyków.
Nie dla mnie to szczekanie
przeintelektualizowanych speców od awangardy.
Nie jestem żadnym głosem pokolenia.
Śpiewam naiwnie o mojej miłości
co ma różne twarze