Od samego początku byłam bardzo inteligetną małą dziewczynką , kiedy miałam 8 lat umiałam już liczyć do trzech . Od zawsze świetnie posługiwałam się rowerkiem , po 322 próbach w końcu wsiadłam na rower , położyłam jedną nogę na pedale , potem drugą i zaczełam jechać , szło mi całkiem nie źle do puki mama nie przyszła i nie powiedziała mi , że nie jeździ się na rowerze leżąc obok niego , zmartwiło mnie to troche ale nie poddałam się , następnym razem bez żednego zawachania wsiadłam na rower ( mama mnie wsadziła) , ruszyłam , pędziłam jak emeryci śpieszący się do włączenia radia Maryja i łupłam prosto w drzewo , ach 2 tygodnie spędzone w szpitalu nie mogę się doczekać kiedy będę zdawała na prawko !!! ;DDDD