pisze to bezwzględu na to czy to przeczytasz czy nie. Mam Ci tak cholernie dużo do powiedzenie i chuj ze na tym jebany photoblogu a nie prosto w oczy.
Kochałam Cię nad życie. Ale tego nie doceniałam. Nie wyobrażasz sobie nawet jak bardzo chciałabym wszystko naprawić.
Cofnąć czas i pominąć kilka niepotrzebnych słów i zdarzeń. Nie wyobrażasz sobie co czuję,kiedy to piszę. Co czuję każdej nocy. Każdego poranka. Jak czuje się z myślą,że już nigdy nie będzie tak,jak wcześniej. Że już nigdy nie usłyszę od Ciebie 'kocham'. Że już nigdy nie spojrzę w Twoje oczy,które były moim oknem na świat. Które tak cholernie kochałam. I,że już nigdy nie wtulę się w Twoje ramiona,w których byłam taka bezpieczna i szczęśliwa. Nie poczuję smaku Twoich ust.Twojego specyficznego zapachu,który był na Twojej bluzie. Chciałabym Ci powiedzieć jak bardzo brakuje mi ciepła Twojego ciała. Planów i marzeń których nigdy już nie spełnimy, chciałabym Ci wykrzyczeć w twarz jak bardzo Cie nie nawidze. Jeszcze kilka tygodni temu, wstawałam z uśmiechem na twarzy, bo wiedziałam, że mam dla kogo wstać. Wiedziałam, że warto. Kochałam Twoje imię,Twoje oczy,usta,uśmiech,ramiona. Kochałam Ciebie całego. I chyba kocham nadal, chujowe uczucie kochac kogoś kto ma Cie w dupie i chuj, że cierpisz, żyj dalej ! i pewnie jak ta idiotka będę myślała o Tobie wiosennymii wieczorami, które już niedługo nadajdą. Owinięta kocem,będę wspominać Twoje ramiona,które dawały mi najwięcej ciepła. Każdej nocy przed snem będę przypominać sobie Twoje słowa,skierowane do mnie. Kiedy patrzyłeś w moje oczy z uśmiechem na ustach. A Sylwester tego roku, bedzie najgorszym sylwkiem..Powiedz, że mnie kochasz, ostatni raz, Nie zapomnij o mnie. To tyle co chciałam napisać.. Napisałam to,tak jak już mówiłam,bez względu na to czy to przeczytasz czy nie,bez względu pomyślą inni,pierdole to. Napisałam to co chciałam,nie było mi łatwo. Chciałabym,żebyś właśnie teraz mnie zobaczył,gdy to pisałam, kiedy wyrażałam swoje uczucia. No to tyle,żegnam..