czasem zastanawiam się nad tym jakby to było gdyby mnie nie było.
[ nie, nie. w żadnym wypadku nie myślę o odejściu z tego świata. to czysto hipotetyczne ;-) ]
ale gdyby jednak. to czy ktoś by za mną zatęsknił.? zauważył, że mnie nie ma.?
szczerze.? nie sądzę. ale ciekawi mnie to jakby było bezemnie.
faktem jest, że chciałabym zacząć życie od nowa, na czysto.
bez żadnych problemów, bez wrogów.
takie mam sobie marzenie.
i poznać co to miłość.