mam dosyć. Zapierdaling all day. Nie daje rady. Nie jestem idealna, nie błyszczę inteligencją ani nie jestem ładna. Ale czy nie mam prawa do szczęścia ? Czy nie znajdę sobie nikogo ? Czy bede samotna do końca życia ? A może poprostu nie dam rady tak dalej i się zabije ? I co wtedy ? Przepraszam za to że jestem, że zadaje za dużo pytań, za to że cię kocham poprostu kurwa przepraszam ...