jakieś chujowe, nvm. zdjęcia robione po 1 w nocy tak mają. Chyba ze wczoraj, albo przedwczoraj.
tak, jak gdyby nigdy nic, comeback po... 3 miesiącach? so me
wakacje ogólnie zmulają okropnie i żyć jakoś trza. z nudów na kompie siedzę, nołlajfię (że niby jakaś odmiana?), fangirluję big bangów, szczególnie choi seung hyuna, TOPa, you name it. e Jestem z siebie dumna, wczoraj (dzisiaj? właściwie tak technicznie rzecz biorąc to dzisiaj) skończyłam wreszcie jakieś anime. Chyba z 2 miesiące żadnego nie oglądałam.