nie mam co dodawać, więc daję taki wakacyjny staroć z moją G <3
postanowilam wziąć się w garść, bo jedyne co daje mi motywacje do działania to ten ziemniaczek u góry.
przed nami ogrom pracy, to co z nią zrobiłam, to co osiągnęłam, ze można na nią wsiąść, jeździć (w miare bezpiecznie bo to początek ;p) to naprawdę 1/1000.000 tego co trzeba jeszcze zrobic.
teraz praca nad zaufaniem i przyjaźnią, czemu wcześnej wydawało mi się że jest ok?
wbrew pozorom to nie będzie łatwe, w końcu to zwierzę ale dam radę! już tyle osiągnęłam, to co najgorsze juz za nami...
wierzę że mi się uda, trzymać kciuki za Oliw żeby nie odpuszczała kiedy będzie ciężko !