...zebrałeś już wszystkie swoje strachy i wątpliwości...
żebym teraz mógł je wszystkie puścić z dymem! I oto jestem... W centrum pieprzonego Koloseum z pochodnia i kanistrem z benzyną w dłoniach. Tłum istot ludzkich przede mną, nagich, tulących się do ściany,,, Jestem w środku akcji. JA jestem akcją. Sam się stworzyłem i ustanowiłem wszystko pod swoim kierownictwem. Rozumiesz w czym rzecz? Żyję prawdziwym życiem, myślę, kompletnie wolny od stereotypów. Tak, tak. Mój świat jest bezgraniczny. Wokół same możliwości. Bez codziennego odmóżdżania przez nudne, telewizyjne klony, bez sloganów narzucanych przez państwo, telewizję i Twój ukochany Internet. I oto ja... tu... realny! A Ty się tylko gapisz na ekran swojego komputera. Naprawdę tam jesteś, za monitorem? Halo? A czy możesz mi to udowodnić...?
Więc ja mogę to udowodnić..., że Ty nie istniejesz, a ja tak. Ja zawsze mam coś do powiedzenia. A co Ty możesz powiedzieć? Pomyśl... "Dwa piwa i chipsy?". Jaki żal. Albo: "kochanie, muszę iść do toalety", i schowasz się tam, wysyłając SMSa do swojej kochanki albo... przepraszam... waląc sobie konia? Twoje życie jest zbiorem kłamstw i pierdolenia, zagłębiania się w pornosy i uzależnienia od Internetu, i bycia niewolnikiem komórki. Powiedz mi coś. Czy zrobiłeś kiedykolwiek coś poza schematem? Nigdy. Nigdy nie miałeś odwagi, żeby to zrobić. I nigdy nie będziesz miał. Wiesz dlaczego? Bo to poza Twoją komfortową strefą. Jesteś zapakowany we wzmocnionym, polipropylenowym pudle. Jesteś mięsem armatnim mielonym dzień w dzień życie i praca. Kasa wolna!
Nie? Nie mam racji? W takim razie mnie popraw. Ty, na przykład, czy jesteś w stanie oddać swoją komórkę pierwszej napotkanej osobie? Albo sformatować swój dysk twardy... właśnie teraz? Tchórzu? A wiesz dlaczego tego nie zrobisz? Bo dla Ciebie to jest równoznaczne z samobójstwem. Nie istniejesz bez tego wszystkiego. Czy kiedykolwiek podjąłeś jakąś decyzję na własną rękę? Bez czekania na kogoś, kto w końcu powie "Zrób to?!"
Więc taki jest wniosek. Ja jestem prawdziwy, a Ty jesteś tylko czyjąś chorą fantazją. Nie jesteś jeszcze narysowany. I będziesz się musiał bardzo postarać, żeby udowodnić, że jest inaczej, że masz prawo, by nazwać się żywym. I ponad wszystko, to nie gra. To...