DOberek
chłodnawo, leniwie, powoli ogarniamy to co należy
poza jednym <^^> norma
Tyle słyszysz, a dalej jest tak samo? Dlaczego nic się nie zmienia. Świat przeciwko.
Szybko leci, jeszcze szybciej się skończy
Powoli dobiegamy do kolejnej bramy ;]
Chcę latać zbyt wysoko, grawitacja trzyma mnie
Przyglądać się obłokom chciałbym, lecz odczuwam lęk
I biegnę dalej, dalej biegnę w przód, a jednak wstecz
I nie chcę wcale, wcale nie chcę, ale jednak chcę
I szwendam się po nocach, leżąc przybity w łóżku
Tak bez zmian zmieniam lokal, wciąż przy tym samym kuflu
Mam ślady łez na oczach, sucho pod powiekami
Mój blady cień ma focha, zostawił mnie z myślami
ReTo