Od moich butów (obrzydliwych!), zasłoniętych koszulą, patrząc w lewo: buty Kubona, Jajka, Srusi i Bee. Szyszkowych nie ma, bo Szyszulc właśnie wtedy wychodził z domu, bo bał się spr z angielskiego xD
Wesołych świąt itepe! :*
a ja tu konwersuję z Bee na gg i na szczęście wygrzebałyśmy się z tematu chłopów i gadamy o karpiach (na pozór też chłopy, ale te przynajmniej głosu nie mają i za to je kocham) i warzywach. Problem: śmierć karpia, a wyrwanie marchewki z ziemi, przyrównane do wyciągnięcia dziecka z łona matki.
Termin oddania prac: po świętach 3007r.
buziam :*
Aish